Pod koniec stycznia ogłoszono, że 12 kwietnia 2018 w Kapsztadzie zabraknie wody. Następnie termin przesunięto na 4 czerwca, a dziś mówi się, że Dzień Zero nastąpi 9 lipca. To jak odroczenie wyroku, wydaje się, że nieuniknionego.
Kapsztad zamieszkują prawie 4 miliony ludzi, a rocznie odwiedzany jest przez około 2 miliony turystów. Z każdym człowiekiem przebywającym na terenie miasta wiąże się zużycie wody, budzące ostatnimi czasy wiele emocji. Kapsztad może zostać pierwszym miastem na świecie, w którym zabraknie wody, a dokładniej aż 75% mieszkańców straci do niej dostęp. Naprzemienne występowanie pory deszczowej i suchej w roku to w południowej Afryce normalna sytuacja. Jednak w Kapsztadzie okres suszy trwa już 3 lata! Wszystko zaczęło się w 2015 roku za sprawą zjawiska pogodowego El Niño. Jednak należy również zwrócić uwagę na rosnącą ilość mieszkańców miasta i brak odpowiedniego systemu dystrybucji wody. W związku z prognozowaną suszą od 2015 roku udało się zmniejszyć zużycie wody o 50%, wprowadzając liczne restrykcje. Niedawno znacząco podniesiono opłaty za wodę i wprowadzono dzienny limit wykorzystania wody – 50 litrów. Aby uświadomić sobie jak niewielka jest to ilość warto dla porównania powiedzieć, że przeciętny Polak zużywa aż 150 litrów wody dziennie! Jak więc oszczędzać wodę? Mieszkańców Kapsztadu zachęcano do skrócenia brania prysznica do 2 minut, dbania o niezwłoczne naprawy problemów hydraulicznych, zakazano polewania ulic wodą, mycia aut czy napełniania basenów, a nawet korzystania z dmuchanych baseników dla dzieci. Każdy litr wody oddalający miasto od Dnia Zero wart jest wyrzeczeń. Co więcej od 1 lutego 2018 wprowadzono tzw. podatek od suszy. Obejmie on właścicieli dużych nieruchomości oraz nieruchomości komercyjnych, zatem miejsc zużywających najwięcej wody.
Miasto już przygotowało plan działania na sytuację kryzysową. Każdemu mieszkańcowi będzie przysługiwało 25 litrów wody dziennie, odbieranych w specjalnych punktach dostawy. Jednak budzi to obawy przed zamieszkami przy dystrybucji wody. Szkody wyrządzone przez suszę to także poważne straty w plonach, padające bydło i groźba klęski głodu.
Choć problem wydaje się nam odległy i nie zwracamy szczególnej uwagi na kolejne informacje dotyczące miejsca położonego gdzieś na drugiej półkuli, to może się okazać, że wizja suszy nie jest jednak wcale tak daleka. ONZ prognozuje, że do 2025 roku ponad połowa ludności na świecie będzie dotknięta niedoborem wody! Może już dziś warto zastanowić się nad oszczędzaniem wody? Czy dopiero widmo jej braku pokazuje jak bardzo nie doceniamy, że dziś bez ograniczeń płynie w naszych kranach?