Kuchnia Zimbabwe łączy w sobie wpływy lokalne, brytyjskie i szeroko pojęte południowoafrykańskie. Zimbabwe nazywane było spichlerzem Afryki, ze względu na dużą część obszarów zajętych pod wielkopowierzchniowe farmy. W lodge i hotelach serwowana jest kuchnia międzynarodowa.

W Zimbabwe miała miejsce jedna z największych w historii inflacji. Hiperinflacja powodowała, że pieniądz stracił jakąkolwiek wartość. Najwyższe nominały banknotów, jakie drukował bank narodowy dochodziły do stu kwintylionów dolarów (!). Po próbach denominacji i wprowadzania nowych walut w miejsce starych w końcu ponownie zezwolono na obrót obcymi walutami. Dlatego do Zimbabwe polecamy zabrać dolary amerykańskie. W dużych hotelach można płacić kartą.

Przepisy celne w Zimbabwe zasadniczo nie różnią się od standardowych przepisów celnych przyjętych na świecie.

Większość polskich sieci komórkowych posiada partnerów roamingowych w Zimbabwe. Koszt połączenia oscyluje w okolicach 8-10 PLN za minutę rozmowy, a SMS kosztuje, w zależności od operatora, ok. 2 PLN.
Zasięg telefonii komórkowej obejmuje  miasta i obszary wzdłuż głównych dróg, ale też sporo obszarów wiejskich. Internet WiFi jest dostępny w wielu hotelach, restauracjach i lodgeach.

We wszystkich miejscach noclegowych oferowanych przez Flow Africa jest dostęp do elektryczności, choć w wielu, nawet luksusowych campach w Mana Pools może być to prąd pochodzący z agregatów i paneli fotowoltaicznych – naładujemy wtedy telefon komórkowy ale np. suszarka nie będzie działać z pełną mocą. Napięcie wynosi 220–240 V. Obowiązują wtyczki typu brytyjskiego – „G”, a także typu „D” („południowoafrykańskiego”) i „M” z trzema okrągłymi bolcami ustawionymi w kształcie trójkąta (bolce są grubsze niż przy gniazdkach brytyjskich). Adaptery można kupić w Polsce w sklepach elektronicznych lub na lotnisku. Adapter można też zakupić w wielu sklepach w Zimbabwe. Część hoteli i lodge ze względu na wygodę turystów stosuje podwójne gniazdka i umożliwia korzystanie z prądu bez konieczności użycia adaptera.

Zimbabwe jest w strefie czasowej UTC+2. W Zimbabwe nie jest praktykowana zmiana czasu z zimowego na letni i odwrotnie.

Bezpieczeństwo uczestników jest dla nas kwestią priorytetową. Korzystamy ze sprawdzonych miejsc noclegowych i środków transportu, a sytuacja społeczno-polityczna na odwiedzanych terenach jest przez nas na bieżąco monitorowana. Nasze biuro posiada własny oddział w Afryce, dzięki czemu rozwinęliśmy szeroką sieć zaufanych kontaktów w lokalnym środowisku.

Zimbabwe nie cieszy się najlepszą reputacją, zwłaszcza że lata politycznej niestabilności i podupadającej gospodarki odcisnęły mocno swoje piętno na społeczeństwie.

Nie mniej jednak miejsca typowo turystyczne jak Wodospady Wiktorii czy parki narodowe pozostają bezpieczne dla odwiedzających. A większość ruchu turystycznego ogranicza się właśnie do parków narodowych i rezerwatów, z dala od miast i osiedli ludzkich.
Obowiązują zasady bezpieczeństwa podobne jak wszędzie: proszę nie zostawiać kosztowności na wierzchu, tylko trzymać je w sejfie lub przy sobie. Zwiększona czujność zalecana jest w miastach. Nie poleca się również podróżowania po zmroku.

Podczas całego wyjazdu uczestnicy objęci są ubezpieczeniem turystycznym Towarzystwa Ubezpieczeniowego Wiener.

PAKIET MAXIMUM, które obejmuje: KL100.000 EUR + choroby przewlekłe i nowotworowe, NNW 4000 EUR, bagaż 500 EUR. Za dodatkową opłatą istnieje możliwość zwiększenia sumy ubezpieczenia i wykupienia ubezpieczenia od kosztów rezygnacji.

Ogólnie przyjętą zasadą w krajach afrykańskich jest zwyczaj dawania napiwków za wykonaną usługę. Kwoty zależą od rodzaju usługi i wahają się od 1 do 20 USD, zwłaszcza mniejsze kwoty warto wręczać w walucie lokalnej. Warto przygotować trochę drobnych na napiwki. Zwyczajowo zostawia się np. bagażowemu równowartość 1 USD, przewodnikowi safari równowartość 5-10 USD za pół dnia pracy od osoby.