Jedna z osób z naszego zespołu niedawno wróciła z fascynującej wyprawy do Kenii i postanowiła podzielić się swoimi wrażeniami. Kenia – kraj pełen kontrastów, gdzie przyroda i dzikie zwierzęta królują w otoczeniu malowniczych krajobrazów, okazała się miejscem idealnym na wymarzone safari oraz głębsze odkrywanie Afryki Wschodniej. Warto tu przyjechać nie tylko raz – Kenia zachwyca i wciąga na dłużej.
Podróżując przez Kenię, krajobrazy zmieniają się niczym w kalejdoskopie. Jeden epicki widok ustępuje kolejnemu, oferując nieskończoną różnorodność przyrodniczą i kulturową. Wyprawa do Kenii to wspaniały pomysł, który, jak się okazało w przypadku Grzegorza, wcale nie musi być jednorazową podróżą. Kraj ten ma do zaoferowania znacznie więcej i by wrócić i odkrywać kolejne skarby. Przeczytajcie wspomnienie z wyprawy Grzegorza i dajcie ponieść się kenijskiej przygodzie 😊
Magiczny początek – Masai Mara
…Bezkresne, delikatnie falujące sawanny Masai Mary to pierwsze miejsce, które odwiedziłem w Kenii i które sprawiło, że zakochałem się w tym kraju. Obserwowanie zwierząt w ich najbardziej archetypowym, afrykańskim środowisku było wspaniałym doświadczeniem, które wywarło na mnie ogromne wrażenie. Do dziś pierwsze safari w Afryce pozostaje w mojej pamięci, a każde kolejne porównuję do tego pierwszego.
Moja pierwsza podróż do Kenii wiele lat temu była jednak bardzo krótka. Poza Masai Marą odwiedziłem wtedy jedynie Nairobi, dumną stolicę i największe miasto kraju. Z tego powodu zawsze czułem niedosyt i wiedziałem, że muszę wrócić do Kenii, by jeszcze raz wyruszyć w podróż po tym kraju, tym razem eksplorując inne jego części.
Na wyprawę do Kenii udałem się ponownie w 2023 roku. I na pewno nie był to ostatni raz. Jak mogę streścić tę afrykańską podróż w kilku słowach? Niesamowite, różnorodne 12 dni, pełne wrażeń, ekscytacji i bliskich spotkań z dziką afrykańską przyrodą. 12 dni, podczas których wraz z moimi Przyjaciółmi poznaliśmy sporą część tego kraju, ale nadal… ile jeszcze zostało do zobaczenia!
Park Narodowy Aberdare – niespodziewane safari
Naszą wycieczkę do Kenii rozpoczęliśmy od dość nietypowego safari w Parku Narodowym Aberdare, położonym około 3 godzin jazdy na północ od Nairobi. Cóż to jest za piękne miejsce! Aberdare to pasmo górskie i park narodowy o tej samej nazwie. Góry są do pewnej wysokości porośnięte lasami, w których rośnie wiele nietypowych gatunków drzew. Podziwialiśmy piękne wodospady spadające pośród egzotycznej zieleni. Obserwowaliśmy gerezy abisyńskie – przepiękne małpy, które szczęśliwie „urzędowały” na skarpie tuż za oknem naszego samochodu, nie przejmując się naszą obecnością. Spędziliśmy tu również wspaniałe popołudnie w lodge, The Ark, obserwując dzikie zwierzęta podchodzące do wodopoju, przyciągane przez wodę i lizawkę solną. Cóż to był za pokaz przyrodniczy! To safari, na które nie musieliśmy jechać – safari przyszło do nas! Oprócz słoni, bawołów afrykańskich, antylop i guźców mieliśmy okazję obserwować liczne hieny pręgowane oraz nawet żenety. Obserwowanie zwierząt z tarasu widokowego naszej lodge zakończyliśmy dopiero około 2 w nocy! Nie mogliśmy oderwać wzroku. To jest prawdziwie afrykańska przygoda, prawdziwa uczta dla miłośników dzikiej przyrody. Kwintesencja wycieczki do Kenii, Afryki Wschodniej, czy wręcz całej Afryki… spokojne podziwianie zupełnie dzikich zwierząt z tarasu widokowego lodge. A później wspaniała noc, spędzona w komforcie, ale jednak pośrodku afrykańskiej natury.
Dzikie Meru – safari bez tłumów
Kolejnym parkiem, który odwiedzamy podczas safari, jest Park Narodowy Meru, położony na północny-wschód od masywu Mount Kenya. Ten piękny park zachwyca krajobrazem z pięknymi palmami doum, malowniczymi sawannami i tłem pięknych gór. Na noc zatrzymujemy się w przepięknej lodge Elsa’s Kopje, położonej na skalnym wyniesieniu zwanym z języka afrikaans kopje. Lodge należy do sieci Elewana i jest przepięknie wkomponowana w skały. Do basenu wchodzi się bezpośrednio ze skał, a widoki na sawannę poniżej są bajeczne. Park Narodowy Meru jest rzadko odwiedzany, poza naszym samochodem nie spotykamy tu prawie nikogo, co tylko potęguje wrażenia ekskluzywnego safari z dala od tłumów. Oglądamy tu wspaniałe afrykańskie zwierzęta. Ogromne wrażenie zrobiło na nas bliskie spotkanie z dużymi stadami słoni czy bliskimi spotkaniami z nosorożcami, które występują w specjalnie wydzielonej części parku; także żyrafami i licznymi antylopami. Jednak to, co wywiera największe wrażenie, to prawdziwe poczucie bycia daleko poza szlakiem, daleko od innych turystów.
Samburu – majestatyczne słonie i urok rzeki Ewaso Nyiro
Kolejnym miejscem na naszej trasie jest Rezerwat Samburu, położony zaledwie 2,5 godziny drogi od Meru. I tu kolejny raz zmienia się krajobraz. Rezerwat położony jest wzdłuż szerokiego koryta rzeki Ewaso Nyiro, na rozległych, falujących równinach, z pięknymi wzgórzami, górami i formacjami skalnymi w tle. Nasz camp, w którym się zatrzymujemy znajduje się nad samą rzeką, a z tarasów roztaczają się piękne widoki na jej koryto i krajobrazy po drugiej stronie. Wieczorem siadamy z drinkiem w ręku na wygodnych sofach i podziwiamy widoki, słuchając wykładu pracownika lodge na temat rezerwatu i występujących tu zwierząt. Rezerwat słynie z wielkiej populacji słoni i dwa razy podczas safari udaje nam się być bardzo blisko dużych rodzin tych majestatycznych zwierząt. Scena, gdy ogromna rodzina słoni przekracza wyschnięte koryto Ewaso Nyiro, pozostanie w naszych sercach na zawsze. Rezerwat nie jest duży, ale jeśli chodzi o widoki, zgodnie stwierdzamy, że póki co jest najpiękniejszy w Kenii!
Do kolejnego parku jedziemy nieco dłużej. Droga malowniczo biegnie przez płaskowyż Laikipii, by ostatecznie minąć Jezioro Baringo, gdzie zatrzymujemy się na tranzytową noc. Lodge, w której śpimy, znajduje się nad samym brzegiem, na klifie, a z jej terenu rozpościerają się wspaniałe widoki na jezioro poniżej. Domki mają charakter półotwarty i wychodzi się z nich na równo przystrzyżony trawnik na szczycie klifu. Widoki o wschodzie słońca są niezapomniane.
Wspaniałe Jezioro Nakuru
Następnego dnia docieramy wreszcie do Parku Narodowego Jeziora Nakuru, położonego wokół jeziora o tej samej nazwie i obok całkiem sporego miasta… o tej samej nazwie – Nakuru. Krajobrazy są tu przepiękne. Z tarasów naszej lodge widać niemal całe jezioro głęboko poniżej, a jego tafla połyskuje w promieniach słońca. W parku spotykamy nosorożce, liczne zebry, ogromne stada bawołów afrykańskich i wiele żyraf. Park jest dość nieduży i leży bliżej głównych szlaków turystycznych, stąd także ruch turystyczny jest tu większy. Ale piękno krajobrazu wynagradza to, że nie jesteśmy tu sami.
Na rowerach przez Hell’s Gate i wulkan Mt. Longonot
Ostatnim punktem naszej podróży jest Jezioro Naivasha, gdzie docieramy w niecałe 1,5 godziny jazdy z Nakuru. Nad malowniczym jeziorem znajduje się wiele domów, rezydencji, hoteli i lodge. Zatrzymujemy się w jednej z nich, która, mimo sporych rozmiarów, urzeka swoim przepięknym ogrodem. Odbywamy stąd wycieczkę do pobliskiego Parku Narodowego Hell’s Gate, który odkrywamy podczas wycieczki rowerowej. Przejażdżka rowerem dnem kanionu, po drodze obserwując żyrafy, zebry i antylopy, to prawdziwa przyjemność. Kolejnego dnia, przed powrotem do Nairobi, zdobywamy jeszcze wulkan Mt. Longonot. Odbywamy wycieczkę pieszą na krawędź krateru, następnie na najwyższy szczyt na grani, a następnie okrążając cały krater po jego krawędzi, schodzimy z powrotem na parking, gdzie czeka na nas nasz przewodnik i zimne piwo, które doskonale studzi pragnienie i emocje po fascynującej, górskiej wędrówce.
Kenia – kraj, do którego wrócimy!
Stamtąd ruszamy już z powrotem do Nairobi, oczarowani pięknem Kenii. Zgodnie stwierdzamy, że Kenia jest idealnym kierunkiem na różne rodzaje afrykańskich wypraw; zarówno na klasyczne safari, ale też po prostu na odkrywanie przepięknych i różnorodnych krajobrazów i doświadczanie gościnności jej mieszkańców. Kenia też zachwyca bogactwem miejsc noclegowych – lodge i campy położone są często w przepięknych miejscach i oferują komfort w bliskim połączeniu z naturą. Unikalne miejsca noclegowe są dla nas zatem wspaniałym dopełnieniem wakacji. Ważne z kim, ważne gdzie, ważne jak! Każdy element podróży winien zachwycać.
Kenio! Wrócimy na pewno!